Przyjęty przez Unię Europejską w 2007 roku dokument dotyczący ochrony środowiska zakłada, że do 2020 roku Wspólnota obniży emisję dwutlenku węgla o 20 proc. O tyle samo ma wzrosnąć udział odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym. Również o 20 proc. kraje członkowskie mają zwiększyć efektywność energetyczną.
Jeśli chodzi o strukturę bilansu energetycznego w Polsce, sytuacja wygląda kiepsko. Energetyka słoneczna właściwie u nas nie istnieje. A szkoda, bo kolektor słoneczny jest bardzo ekologicznym źródłem energii. Emitujemy rocznie 300 mln ton dwutlenku węgla. Nasza gospodarka w 98 proc. opiera się na węglu - głównym trucicielu środowiska (to właśnie wskutek jego spalania powstaje najwięcej dwutlenku węgla).
Najwięcej szkodliwych substancji do atmosfery wpuszczają Chiny. Rocznie tamtejszy transport i przemysł generują ponad 6 mld ton dwutlenku węgla! Na szczęście Chiny podejmują akcje mające na celu zmianę niekorzystnego trendu. Państwo Środka postawiło na ogniwo słoneczne. Jest światowym liderem w jego produkcji.
Odnawialne źródła energii są też mocno rozwijane w Hiszpanii, Niemczech i - mimo wszystko - w USA. Kraje te przodują w liczbie prądu pozyskiwanego z farm wiatrowych. W Polsce nastał najwyższy czas, że postawić na energetykę słoneczną. W 2013 r. czeka nas gwałtowny skok ceny energii, ponieważ elektrownie będą musiały płacić 30 proc. emitowanych spalin powstających w produkcji prądu. Ogniwo słoneczne pozwala więc uniezależnić się od tych negatywnych tendencji. Inwestycja w kolektor słoneczny zwraca się w przeciągu kilku lat (zakup dotowany przez PFOŚiGW).